Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Twój Motorniczy: "Czujemy się odpowiedzialni za pasażerów" [rozmowa NaM]

Piotr Wróblewski
Twój Motorniczy: "Czujemy się odpowiedzialni za pasażerów" [rozmowa Nam]
Twój Motorniczy: "Czujemy się odpowiedzialni za pasażerów" [rozmowa Nam] fb.com/TwojMotorniczy
Jeździ tramwajem od ponad siedmiu lat, poza tym testuje nowe pojazdy szynowe. Rafał Wójcik, znany także jako Twój Motorniczy, opowiada o pracy, blogu i sytuacjach mrożących krew w żyłach, które spotykają motorniczych w pracy.

Kim jest motorniczy?
To służba ludziom i miastu. Czujemy się odpowiedzialni za pasażerów. Raz pewna babcia straciła przytomność i upadając rozcięła sobie łuk brwiowy. Trzeba było udzielić jej pomocy aż do czasu przyjazdu służb.

I udzielałeś pierwszej pomocy?
Wielokrotnie. Każdy tramwaj ma apteczkę. Przechodzimy też okresowo szkolenia z udzielania pierwszej pomocy.

Kiedy zaczęła się twoja przygoda z tramwajem?
Już od dzieciństwa. Moja szkoła podstawowa była w pobliżu trasy tramwajowej. W drodze do domu lubiłem patrzeć na przejeżdżające tramwaje i zastanawiać się, jak one działają.

Rozumiem, że zaraz po szkole poszedłeś na kurs.
Tak. Uprawnienia zdobyłem na Górnym Śląsku. Jeździłem tam przez pół roku.

A później pojechałeś do Warszawy. Dlaczego?
To było w walentynki 2008 roku. Wstałem rano i jadąc do pracy pomyślałem, jakby to było prowadzić tramwaj po Warszawie, a nie po Śląsku. Wyszukałem pierwszy lepszy numer telefonu do zajezdni. Zadzwoniłem i zapytałem się czy są przyjęcia. Miesiąc później zacząłem pracę.

Prawdziwa miłość. Pamiętasz swoją pierwszą jazdę po Warszawie?
Tak, to była linia 24. Wtedy pierwszy raz prowadziłem tramwaj na joystick. Moją patronką była pani Jadzia, która przez ponad dwadzieścia lat jeździła po Warszawie.

Kim jest patron motorniczego?
Po zdanym kursie każdy młody motorniczy dostaje patrona, czyli opiekuna. To osoba, która podpowiada trasę, tłumaczy kwestie techniczne , jak chociażby w którym momencie zamknąć drzwi, żeby sprawnie ruszyć z przystanku.

Ty też masz patrona?
Tak, starsi motorniczy też mają opiekunów, którzy przychodzą co jakiś czas na wizytacje, sprawdzają czy moja technika jazdy jest odpowiednia. Często rozmawiamy o tym, co można poprawić albo co zrobić, gdy opanuje nas stres.

Zdarzają się stresujące sytuacje?
Bardzo często. Pamiętam nożownika, który podczas jazdy wyciągnął nóż o długości 18 centymetrów.

Zobacz też: Nowa Warszawa. W maju powróci legenda polskiej motoryzacji [WIZUALIZACJE]

I jak to się skończyło?
Rzecz się działa zimą, na linii nr 8. Mężczyzna „bawił się” nożem przy futrze starszej pani. Postąpiłem według procedur, czyli powiadomiłem odpowiednie służby. Centrala Ruchu zadecydowała, żebym kontynuował jazdę z możliwie najmniejszą prędkością, tak by nożownik nie zorientował się, że zwrócił na siebie uwagę. Po dwóch przystankach do wagonu weszli policjanci i go obezwładnili.

To może masz dobrą radę dla pasażerów?
Po wejściu do pojazdu należy niezwłocznie skasować bilet.

Tylko tyle? A co cię wkurza?
Nie lubię, gdy podczas przerw na pętlach pasażerowie pytają, który tramwaj odjedzie pierwszy, za ile minut itp. Postój to czas dla mnie, żebym się odstresował i odpoczął. Chcę wtedy coś zjeść, napić się herbaty albo poczytać książkę.

W pewnym momencie zwykła praca przestała ci jednak wystarczać, bo zacząłeś o niej pisać.
Z blogiem Twój Motorniczy było tak, jak z przyjazdem do Warszawy. To był impuls. Chciałem pokazać kim są ludzie, którzy na co dzień wożą wszystkich do pracy, szkoły czy na randkę.

Z drugiej strony poruszasz kwestie związane z bezpieczeństwem
Staram się pokazać, że w tramwaju możemy spotkać się z rożnymi sytuacjami. My, motorniczy, mamy taką kumulację zdarzeń.

Opisujesz swoje przygody, ale ganisz też za złe zachowanie
Myślałem, że spotkam się z dezaprobatą. Okazuje się, że jednak nie. Wiele osób mnie chwali. Blog jest po to, żeby ludzie zobaczyli co robimy w pracy. Poruszam tam też kwestie złego zachowania. Pokazuję tym samym czego absolutnie nie wolno robić.

Miałeś kiedyś wypadek?
Jeszcze nie miałem potrącenia ani wypadku śmiertelnego. Jednak w tej pracy nie zna się dnia ani godziny.

A zderzenie?
Miałem cztery kolizje z samochodami, ostatnią ponad pięć lat temu. Trzy razy samochód uderzył w mój tramwaj. Raz to ja nie zdążyłem wyhamować, bo kierowca nie dał mi szansy na jakąkolwiek reakcję.

Ktoś ucierpiał?
Sprawa była nieciekawa, ale do szpitala trafiłem tylko ja. Przez stres skoczyło mi ciśnienie i nie mogłem się uspokoić.

Nie wiesz gdzie jest twój tramwaj? Nic trudnego. Teraz możesz go namierzyć

Dobrze, to może teraz spokojniej. Poznają cię ludzie?
Kiedy byłem na wakacjach w Krakowie, jechałem oczywiście tramwajem. Gdy czekałem na przystanku, pojazd się zatrzymał, a motorniczy uśmiechnął się do mnie. Później ten pan napisał, że mnie wiózł i żałował, że nie podszedł, bo chciałby porozmawiać o blogu.

Często dostajesz wiadomości?
Ludzie zazwyczaj piszą do mnie z pytaniem, co zrobić, żeby zostać motorniczym.

To trudne?
Trzeba mieć co najmniej 21 lat, masę empatii, cierpliwości i odporność na stres. Najważniejsza jest świadomość odpowiedzialności za pasażerów, pieszych i innych uczestników ruchu. Przecież musimy przede wszystkim bezpiecznie prowadzić tramwaj.

Ty zaczynałeś, gdy byłeś bardzo młody...
Na samym początku, gdy jeździłem po Śląsku jako 21 latek, zatrzymali mnie policjanci. Ktoś zawiadomił ich, że dziecko kieruje tramwajem i musiałem się tłumaczyć, bo po prostu młodo wyglądałem.

Wszyscy motorniczy to pasjonaci?
Duża część motorniczych uwielbia jeździć i nie wyobraża sobie siebie w innej pracy. Kiedy spotykamy się w zajezdni, rozmawiamy o tym co nas spotkało, na jakie nietypowe sytuacje mamy uważać.

Inni tramwajarze mówią coś na temat twojego bloga?
Większość jest za. Kibicują mi i dają pomysły, często oparte na swoich przeżyciach. Jeśli motorniczemu przytrafiają się rzeczy niezbyt dobre, to tak na prawdę nie ma komu się poskarżyć.

Masz swój ulubiony tramwaj?
Owszem, to stosunkowo nowy tramwaj z 2007 roku, tzw. Hipolit 123N. Lubię nim jeździć ponieważ drzwi zamykają się bardzo szybko.

Naprawdę ze względu na to?
Tak, ponieważ szybka obsługa pasażerska skraca czas podróży. Jesteśmy po to, żeby dowieźć wszystkich bezpiecznie i na czas.


od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto